Kulturalna pocztówka #001 – Czechy
Jakie kulturowe dobra mają do zaoferowania nasi sąsiedzi zza południowej granicy? Sprawdźmy!
Miłego poszerzania horyzontów!
Muzyka: Zuby Nehty
Zespół z pogranicza muzyki kameralnej i punku, złożony z samych panienek, których wokale przyjemnie nakładają się na siebie i układają w melodie uzależniające niczym strzelanie folią bąbelkową. Raczą nas grą na smyczkach, flecie, pianinie i w ogóle treściwe to to jest.
Muzyka: MIDI Lidi
Minimalistyczna elektronika i pocięte wokale, momentami trochę w stylu Kraftwerk czy nawet The Cure. Na co dzień chłopaki są filmowcami, co widać zresztą po ich zakręconych klipach.
Muzyka: Leoš Janáček
Pierwszym skojarzeniem na hasło „czeska muzyka klasyczna” jest oczywiście Antonín Dvořák, ale równolegle z nim żył pan o nazwisku Leoš Janáček i to na jego twórczość chciałem zwrócić uwagę. Próbka poniżej.
Fajne, prawda? Koniecznie sprawdź też „Mszę głagolicką” i jej nieziemskie chóry.
Ten pracowity romantyk słynął z zamiłowania do pieśni ludowych i folkloru, którymi inspirował się komponując. Jego twórczość docenili m.in. Emerson, Lake & Palmer (utwór „Knife-Edge” na ich debiutanckim albumie) czy Haruki Murakami, u którego „Sinfonietta” odegrała istotną rolę w wydanej niedawno powieści „1Q84″.
Film: Pociągi pod specjalnym nadzorem
„Czeski film” kojarzy nam się raczej pejoratywnie, ale ten klasyczny obraz Jiříego Menzela nie jest z TYCH czeskich filmów, w których nie wiadomo o co właściwie chodzi. Swoją drogą, ów związek frazeologiczny wszedł do obiegu po premierze filmu „Nikt nic nie wie”, a więc za sprawą tytułu, a nie jakiejś grupy cech charakterystycznych dla tamtejszej kinematografii.
Pociągi pod specjalnym nadzorem
Wielokrotnie nagradzane „Pociągi pod specjalnym nadzorem” z 1966 roku powstały na podstawie opowiadania znanego i szanowanego Bohumila Hrabala, który jest chyba ulubionym towarem eksportowym Czechów w zakresie kultury. Film opowiada o młodym Milošu Hrmie, który rozpoczyna właśnie pracę na stacji kolejowej. Nękają go tam problemy natury fizjologicznej, miłosnej, a także… nazistowskiej. Taka wybuchowa mieszanka jest już wystarczającym powodem, by przyjrzeć się bliżej temu obrazowi. Specyficzny humor cały czas miesza się z goryczą, a kilka scen (pieczątki!) zapada w pamięci na długo.
Film: Rok diabła
Jeśli orientujesz się choć odrobinę w muzyce czeskiej, zapewne zdziwił Cię fakt, że nie wspomniałem wyżej o Jaromírze Nohavicy, czyli „czeskim Bobie Dylanie”, który dość dobrze znany jest i w Polsce. Powód tego jest prosty – powstał o nim ciekawy film, który uważam za świetne wprowadzenie w świat jego muzyki.
Rok Diabła
Tragikomediowy paradokument Petra Zelenki opowiada o Nohavicy z czasów, gdy bard musiał zmagać się z nałogiem alkoholowym, co negatywnie odbijało się na jego karierze. Ale już pierwsze sceny zapowiadają, że nie będzie to zwyczajna dokumentacja losów muzyka – wokół Nohavicy dzieją się rzeczy niezwykłe, wręcz mistyczne, które z jednej strony bawią, a z drugiej każą się zastanowić nad kilkoma sprawami. Realizm magiczny w pełnej krasie. Ponadto dobry wgląd w życie czeskich muzyków i kulturę tego kraju w ogóle.
Książka: Zbyt głośna samotność
Wspomniałem już wyżej o Bohumile Hrabalu. Jeśli chcesz zabrać się za literaturę czeską, dobrze byłoby zacząć właśnie od niego.
Ściana Hrabala w Pradze
Poświęcona Hrabalowi ściana w Pradze.
Do lektury „Zbyt głośnej samotności” wypadałoby się odpowiednio przygotować, nie jest to na pewno książka do tramwaju, a zawartość okazuje się być równie przygnębiająca, co tytuł. Klimat jest ciężki, a ekspresyjny styl pisarza trudny w odbiorze.
Bohaterem jest Haňťa, pustelnik w miejskim zgiełku, który zakochał się w książkach, ale na co dzień zarabia na chleb przerabiając je na makulaturę. Nie radzi sobie w wyzutym z duchowych wartości społeczeństwie i tworzy lepszą rzeczywistość wewnątrz siebie, zachęcając do tego samego czytelnika.
Z tego opowiadania pochodzi jedna z najpiękniejszych scen, z jakimi spotkałem się w literaturze. Nie zdradzę o którą chodzi, ale jestem pewien, że po lekturze sam się tego domyślisz.
Děkuji za pozornost!
Tyle ode mnie, czas na Ciebie.
Znasz jakieś fajne rzeczy pochodzące z Czech? Koniecznie podziel się nimi poniżej! 🙂